Nasz zespół ma wielki potencjał
"W Sosnowcu odbędą się 32 mecze. Zagrają tu m.in. Portugalia, Szwecja czy Chorwacja. Polaków na pewno kibice zobaczą tu dwa razy. Jeszcze nie wiemy, w której fazie. Życzyłbym sobie, aby to był ćwierćfinał albo wyżej. Ta drużyna ma naprawdę duży potencjał. Są tam zawodnicy stanowiący przyszłość polskiej piłki ręcznej. Zależy mi, aby w najbliższym czasie trafili do pierwszej reprezentacji" – dodał prezes.
Zaznaczył, że do Polski przyjadą – mimo młodego wieku – zawodowcy, grający w Lidze Mistrzów czy Lidze Europejskiej.
Grupowymi rywalami biało-czerwonych będą w Płocku zespoły Urugwaju, Słowenii i Norwegii. Selekcjonerem polskiej ekipy jest Bartosz Jurecki.
"To bardzo wyrówna grupa. Liczę, że ściany nam pomogą. Z doświadczenia wiem, że gra u siebie wiąże się z ogromną presją. Pierwszy mecz zagramy z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem (Urugwajem - PAP), potem ta presja powinna zejść" – zaznaczył były reprezentacyjny bramkarz.
Przyznał, że pamięta MMŚ z 1997 roku, kiedy Polacy zajęli czwarte miejsce.
"To była moja pierwsza wielka impreza. Pojechałem na nią jako dwa lata młodszy od większości zespołu. Od tego turnieju zaczęła się moja przygoda z piłką ręczną, która trwała bardzo długo. Przegraliśmy wtedy mecz o brązowy medal z naszpikowaną gwiazdami drużyną Francji. W kolejnych latach spełniły się nasze marzenia małych chłopców. Musimy stawiać na młodzież, jeśli chcemy w przyszłości osiągać wyniki" – podkreślił Szmal.
Finał MMŚ zostanie rozegrany w Arenie Katowice 29 czerwca.
Piotr Girczys (PAP)
gir/ pp/
