Za dwa, trzy lata zawalczymy o medale
Sosnowiczanie sezon zasadniczy zakończyli na ósmym miejscu, a w ćwierćfinale play off musieli uznać wyższość broniącego tytułu mistrzowskiego GKS Katowice (2-4 w meczach).
Sponsorem tytularnym klubu została w środę giełdowa spółka EC Będzin, co spowodowało zmianę nazwy zespołu.
„Pozwoliła na to fajna praca zawodników na lodzie, którzy przyciągali tłumy na lodowisko. Pokazali, że w hokeju można walczyć i dobrze się bawić. Na mocy umowy zobowiązaliśmy się, że środki przekazywane przez miasto na klub zostaną co najmniej utrzymane, a samorząd przez trzy lata nie pozbędzie się akcji Zagłębia” – dodał prezydent.
Miasto jest właścicielem także piłkarskiego klubu, którego zespół zajmuje ostatnie miejsce w pierwszej lidze. Ta futbolowa spółka jest w trakcie prywatyzacji.
„Nowa nazwa drużyny hokejowej jeszcze bardziej zobowiązuje kibiców z całego regionu, by być z klubem. Trzeba sobie stawiać wyższe cele. Fajnie byłoby, gdybyśmy my wybierali rywala w play off, a nie byli wybierani (prawo wyboru ma czołowa czwórka), kolejnym krokiem powinna być walka o medale. Idziemy krok po kroku do przodu. Chcemy zbudować stabilne podstawy, aby klub odzyskał swój blask” – wyjaśnił Chęciński.
Hokeiści Zagłębia od roku podejmują rywali na nowoczesnym miejskim lodowisku. Ćwierćfinały przyciągnęły komplety (2500) publiczności.
„Dziś nastąpiła finalizacja procesu, który rozpoczął się w grudniu. Wolimy zachować stabilność, niż przesadzić ze stroną sportową kosztem wyniku finansowego. Nowa arena przyciągnęła wielu kibiców, zrobiliśmy największy w Europie wzrost frekwencji – o 273 procent” – powiedział prezes klubu Adrian Pietrzyk
Podkreślił, że budowa drużyny na kolejny sezon zaczęła się już w lutym. Ma ją w dalszym ciągu prowadzić trener Piotr Sarnik.
„Mieliśmy problem z pozyskaniem nowych zawodników, bo byliśmy niewiadomą budżetową, infrastrukturalną. Teraz wiemy od naszych graczy, że inni pytają ich o możliwość gry w drużynie. Nie ma się co oszukiwać, każdy chciałby trenować na takim obiekcie” – dodał.
Prezes EC Będzin Marcin Chodkowski przyznał, że spółka zamierza realizować z klubem wieloletni projekt.
„Kibice zasługują, by ich drużyna rywalizowała nie w pierwszej rundzie play off, ale o mistrzostwo Polski. Co by się działo na lodowisku, gdyby mecz z GKS Katowice decydował o tytule? Jesteśmy realistami, mamy nadzieję, z doczekamy takiego spotkania, zakończonego oczywiście sukcesem. Wierzę, że drużyna pod nową nazwą sporo namiesza - w pozytywnym sensie - w kolejnych sezonach” – podsumował Chodkowski.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/